Na jednym z ratajskich osiedli akwizytorzy zgubili scenariusz rozmowy z potencjalnym klientem. Oszustwo czy manipulacja?

Osoby pracujące dla firm konkurencyjnych dla Enei pojawiły się na Ratajach. Pukają do drzwi i zaproszone do mieszkania prowadzą wywiad, który ma doprowadzić do podpisania umowy. Mieszkanka Rataj na jednym z osiedli znalazła scenariusz takiej rozmowy. Wynika z niej, że pracownicy tych firm manipulują rozmówcą. W tym konkretnym przypadku podają się za pracowników formy Orange Energia. Sprawę do OE już zgłosiliśmy. Dostaliśmy taką odpowiedź.

„Zdecydowanie odcinamy się od metod sprzedaży, które wynikają z przesłanego skryptu. Są one sprzeczne z zasadami, którymi kieruje się Orange Energia (OE) i nie były z nią uzgadniane. W tej chwili trwa weryfikacja czy dokument należy do któregoś z partnerów, pozyskujących klientów na zlecenie OE. Ze wstępnej analizy wynika, że żaden z nich nie przygotował takiego skryptu. Weryfikujemy czy może to być dokument stworzony samodzielnie w grupie sprzedawców. Jeśli potwierdzi się, że jest to prawdziwy skrypt sprzedaży wówczas Orange Energia wyciągnie wobec nierzetelnego partnera konsekwencje, będziemy też domagać się dyscyplinarnego zwolnienia osób odpowiedzialnych za stworzenie czy korzystających z tego dokumentu” – Biuro Prasowe Orange Polska

Wiele podobnych zgłoszeń wpłynęło także do Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Młodych”. – Przede wszystkim takie informacje napływają do nas od mieszkańców z osiedla Jagiellońskiego, Powstań Narodowych, Rzeczypospolitej, nie mamy sygnałów z Górnego Tarasu Rataj. Osoby, które pojawiają się na osiedlach doprowadzają do sytuacji, w której nasi mieszkańcy muszą płacić dwie faktury za prąd. – mówi Julia Tritt, rzecznik Sm „Osiedle Młodych”.

Podobne zgłoszenia o manipulacji czy oszustwach tylko sporadycznie docierają do Komisariatu Policji Poznań-Nowe Miasto. Jak się okazuje większość z tych sytuacji funkcjonariusze nie mogą zakwalifikować w kategorii przestępstwa. – To są legalnie działające firmy, które w taki sposób powadzą swój, nazwijmy to, marketing bezpośredni. Pukają do mieszkań, są zapraszani, a mieszkańcy podpisują legalne umowy. My nie możemy takich praktyk rozpatrywać w kategorii oszustwa w zakresie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem czyli jako przestępstwa. Mogę doradzić jedynie, żeby zawsze dokładnie zapoznać się z umową i dopiero wtedy ją podpisać. Zawsze można poprosić te osoby, aby odwiedziły nas ponownie. Niczego nie trzeba podpisywać od razu.  – mówi Maciej Krystofek, komendant Komisariatu Policji Poznań- Nowe Miasto.

Osoby, które czują się poszkodowane mają kilka możliwości. Każdy ma prawo odstąpić od umowy, zawartej poza siedzibą firmy (a więc także u siebie w domu) w terminie 14 dni od jej podpisania, bez podania przyczyny i ponoszenia konsekwencji. – Ponadto można złożyć reklamację, zerwać umowę, ale tu trzeba liczyć się z karami umownymi, można także poprosić o pomoc Rzecznika Praw Konsumenta lub ze sprawą udać się do sądu. – dodaje komendant Maciej Krystofek.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *