Właścicielka jednej z posesji na Starołęce zabijała szczeniaki. Najpierw je topiła, później uderzała łopatą i zakopywała. Nie mając nawet pewności czy nie żyją.

Tak wynika z relacji Fundacji Mondo Cane zamieszczonej w internecie. Po otrzymaniu zgłoszenia o rzekomo złym traktowaniu zwierząt członkowie Fundacji udali się na miejsce wraz z Policją.

Cztery psy przebywające na terenie posesji rzeczywiście były bardzo zaniedbane. Wszystkim wypadała sierść. Wszystkie były wychudzone i osłabione. Jeden miał na ciele rany. Członkowie Fundacji szybko zorientowali się, że suczki wcześniej wielokrotnie się szczeniły.

Zaczęli dopytywać co stało się z małymi. Kobieta mieszkająca w domu odpowiedziała, że zostały „zutylizowane”. „Topiłam w wannie, jak nie mogłam utopić – dobijałam łopatą”- mieli usłyszeć członkowie Fundacji.

Szczeniaki były zakopywane w przydomowym ogródku. Nie ma pewności czy wtedy były już martwe. Wykopane zostały cztery ciała.

To dosyć ekstremalna sprawa. Ta kobieta opowiadała nam o tym jakby gotowała zupę. Jesteśmy zszokowani – mówi Anna Cierniak z Fundacji Mondo Cane. – W Polsce na wsi w co drugim gospodarstwie zabija się szczeniaki. W miastach to jest mniejsza skala, ale ludzie nadal traktują zwierzęta przedmiotowo – dodaje.

Policja potwierdza cały przebieg interwencji. Kobieta najprawdopodobniej usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzętami.

Wszystkie cztery psy zostały odebrane właścicielom. Dwa zostały przewiezione do schroniska, a dwa do kliniki zwierzęcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *