Bezdomny mężczyzna zorganizował koczowisko pod estakadą katowicką na wysokości osiedla Oświecenia, jest dobrze znany strażnikom miejskim. – Bezdomny cały czas odmawia przyjęcia pomocy. Ostatnia wizyta skończyła się jedynie prośbą o ciepłe ubrania, buty, rękawiczki. Te rzeczy strażnicy zebrali i dostarczyli bezdomnemu. – mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.

Od połowy listopada strażnicy odwiedzają bezdomnych wraz z pracownikami socjalnymi. – Kontrole odbywają się w miejscach, które są nam dobrze znane. Są to pustostany, altany na ogródkach działkowych, klatki schodowe, zasieki, a nawet jeszcze namioty – mówi Piwecki.

Bezdomni, którzy przebywają na terenie Poznania mogą liczyć pomoc zarówno ze strony straży miejskiej, jak i MOPRu. W Poznaniu są noclegownie i ogrzewalnie, gdzie osoby bezdomne mogą znaleźć schronienie. Jednak muszą wykazać chęć i przyjąć pomoc. – Jeśli zarządca drogi nie będzie wnioskował o usunięcie takiej osoby nic nie możemy zrobić. Na siłę nikogo nie zabieramy z ulicy, chyba, że jest pod silnym wpływem alkoholu i nie jest w stanie osobie decydować. Wówczas, chroniąc zdrowie takiej osoby, możemy ją zawieźć do ośrodka dla osób nietrzeźwych. Uwaga – jednak tylko do wytrzeźwienia. – informuje Piwecki.

Kiedy widzimy osoby leżące np. na ławkach, na przystankach czy w parku lub każdą inną osobę, która może potrzebować pomocy, powinniśmy zadzwonić pod 112 po straż miejską lub policję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *