fot. czytelnik

Zbiórka podpisów obyła się w sobotę 10 grudnia przy pawilonie handlowym przy ulicy Piaśnickiej. – Było tam rozstawione stoisko i zbierane były podpisy pod wnioskiem o zmiany w konstytucji. Dodatkową „atrakcją” wydarzenia był skandujący przez megafon mężczyzna. Postulaty w większości mówiły o tym, że Polska ma bogate złoża naturalne i każdy Polak powinien być ich właścicielem, pan rzucał też statystykami w stylu: „Na każdego Polaka przypada X ton węgla na rok”. Ta grupa zbierała podpisy i w większości podpisywały się osoby starsze. – pisze do nas w mailu czytelniczka.

Przypadkowi przechodnie zainteresowali się zgromadzeniem i zapytali organizatorów czy mają na nie pozwolenie. – Odpowiedzieli, że mają pozwolenie na organizację tego wydarzenia od Urzędu Miasta, jednak tego pozwolenia nie udało mi się zobaczyć – tylko informacje o przetwarzaniu danych osobowych i to po paru próbach, z dużą niechęcią ze strony osób przy stoisku. – informuje nasza czytelniczka.

Zapytaliśmy więc urzędników czy zbieranie podpisów w tym miejscu zostało zgłoszone do magistratu. – Do Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania  wpłynęło  zawiadomienie o zamiarze zorganizowania zgromadzenia w trybie uproszczonym na dzień 10 grudnia br. w godzinach od 10.00 do 14.00. W lokalizacji Poznań os. Rusa między targowiskiem a kościołem Rusa 57. Zawiadomienie spełniało wszystkie warunki określone ustawą z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o Zgromadzeniach i zostało zarejestrowane. W przypadku zakłócania ładu i porządku publicznego podczas zgromadzeń  każdy obywatel ma prawo zgłosić interwencję na Policji . – odpowiada Waldemar Stelmasiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania.

Na policję nie wpłynęło zgłoszenie dotyczące zakłócania porządku. Jednak mieszkańców zaniepokoiła obecność tej konkretnej organizacji na osiedlu. – Poza oczywistym zakłócaniem porządku tutaj bardzo zaniepokoił mnie fakt przynależności tej grupy do organizacji Rodacy Kamraci, której twarzą jest Wojciech O. – pisze czytelniczka.

Wojciech O. to patostreamer, antysemita i nacjonalista. 29 stycznia tego roku podczas manifestacji antyszczepionkowców w Bydgoszczy nawoływał do zabicia posłów, dawał wyraz swojej nienawiści w licznych internetowych programach, a 11 listopada ubiegłego roku zorganizował marsz w Kaliszu, podczas którego doszło do spalenia tekstu kopii przywileju kaliskiego.

„Jaszczur” obecnie odbywa karę  sześciu miesięcy pozbawienia wolności. 2 grudnia Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował, że Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa skazał go na kolejną karę dwóch lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznie użytecznych „za atakowanie i krzywdzenie osób pochodzenia żydowskiego oraz osób o odmiennych poglądach”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *