Wczoraj na os. Tysiąclecia mężczyzna zaczepiał chłopca.

Komunikat z SP51: „W dniu wczorajszym o godzinie 16:30 na osiedlu Tysiąclecia (pomiędzy wieżowcami 70 i 71) doszło do zdarzenia, w którym mężczyzna w kominiarce i z nożem w ręce chciał wciągnąć jednego z naszych uczniów wracającego ze szkoły do samochodu (czarny Van). Pytał chłopca czy ma bogatych rodziców. Na szczęście dziecku udało się uciec do bloku i otrzymać pomoc osoby dorosłej. Sprawa została zgłoszona przez rodzinę na Policję, ale prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności.”

Sprawą aktualnie zajmują się psycholog i pedagog szkolny. – Jesteśmy w kontakcie z policją, podejmujemy kroki w tej sprawie. Sytuacja miała miejsce wczoraj po południu. Więcej informacji możemy podać po spotkaniu z uczniem i rodzicami – informuje szkoła.

Policja informuje, że spotkanie z mężczyzną nie miało znamion napaści. – Mężczyzna zaczepił ucznia pytając czy ma bogatych rodziców, chłopiec wystraszył się i zaczął uciekać. Poprosił napotkaną panią o pomoc. Kobieta odprowadziła chłopca do domu – informuje mł. insp. Maciej Krystofek, komendant nowomiejskiej Policji. W tej sytuacji Policja nie może za wiele zrobić. – Oczywiście podejmujemy kroki, bo chcemy mieć informacje o tym zdarzeniu i mężczyźnie, który zaczepiał chłopca, ale tu nie doszło do przestępstwa w rozumieniu kodeksu karnego. Formalnie nie możemy nic zrobić, ale będziemy przyglądać się sprawie. Należy reagować na każdą taką sytuację. – dodaje Maciej Krystofek.

Nieoficjalnie wiemy, że to już druga taka sytuacja. Do pierwszej miało dojść w okolicy Szkoły Podstawowej nr 51 pod koniec listopada. Policja potwierdza, że do podobnego przypadku doszło też pod koniec października przy szkole na ul. Inowrocławskiej. – Tutaj jednak człowiek ten nie jechał czarnym vanem, a samochodem osobowym – informuje komendant Maciej Krystofek.

Co robić w podobnej sytuacji? O to zapytaliśmy komendanta. – Najlepiej, żeby dzieci poruszały się  miejscach dostępnych, gdzie są inni ludzie. O podobnych sytuacjach należy od razu powiadamiać rodziców i Policję. Tak, jak chłopiec w tej sytuacji należy podbiec do osoby dorosłej i poprosić o pomoc – informuje komendant nowomiejskiej Policji.

 

Jedna myśl nt. „Gonił ucznia wracającego ze szkoły.”

  1. No tak, podbiegnie do mnie dziecko i poprosi o pomoc. Minęła mi 60-ka, nie jestem już tak sprawny, noża nie noszę, i tak nie potrafiłbym nim się sprawnie posługiwać w tym wieku. A dziecko chciałbym za wszelką cenę ochronić. I tu pytanie: dlaczego ja jako praworządny obywatel jestem praktycznie pozbawiony prawa do posiadania broni?! Nie na zdziczały wzór amerykański, ale po weryfikacji przeprowadzonej przez wszystkie odpowiednie instytucje i i organa. Jak siebie lub kogoś bronić? Brawo dla tej Pani, może faktycznie miała nóż i potrafiłaby zrobić z niego użytek. Ale co by było gdyby napastnik był bardziej zdesperowany i zaatakował?! Znów następna tragedia?. Dlaczego w majestacie prawa bandziorstwo w tym Kraju stoi na uprzywilejowanej pozycji?! Powtórzę to co ktoś już mądrze stwierdził: Jeśli blokujemy normalnym obywatelom prawo do legalnego posiadania broni to nie dawać nikomu prawa jazdy na wszelkiego rodzaju pojazdy, bo ludzie się wzajemnie pozabijają! To jakaś paranoja! Gdyby taki bandzior zdawałby sobie sprawę z tego że może ktoś przeciw niemu wyciągnąć broń, zastanowilby się mocno co robi. Może wreszcie nasza władza, urzędnicy czy też Policja zaczną coś w tej sprawie działać!!!

Skomentuj Gefart Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *