fot. Wojciech ChudyChodzi o fragment Skweru Mielocha przy Chartowo Tower, w sąsiedztwie os. Rusa. Obecnie nie ma tam już zieleni, ale jest znak, który nie wiadomo kto postawił. Zagadkową sprawę mają wyjaśniać teraz urzędnicy.
Skwer Mielocha znajduje się na skrzyżowaniu ulic Chartowo z Piaśnicką. Na jego fragmencie kierowcy regularnie parkują i niszczą zieleń. Dlatego radny miejski Wojciech Chudy skierował w tej sprawie interpelację do prezydenta. – Na działce miejskiej – obręb Chartowo, arkusz mapy 11, działka nr 11/2 – dochodzi do systematycznego rozjeżdżania trawnika (zdjęcie poniżej), o czym informowali mnie mieszkańcy i prosili o interwencję. W związku z tym problemem oraz mając na uwadze fakt, że oznakowanie pionowe w tym miejscu nie jest respektowane przez kierowców, proszę
o fizyczne zabezpieczenie trawników przed rozjeżdżaniem. – czytamy.
Chodzi o znak zakaz zatrzymywania się, z tabliczką T24 wskazującą, że pozostawiony pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela. Jednak ma on nie być w tym miejscu skuteczny, bo został postawiony nielegalnie. – Nikt nie chce się przyznać do tego, kto go postawił. Nie możemy tam karać kierowców mandatami za nieprawidłowe pozostawienie pojazdu. Kierownik referatu straży miejskiej z Nowego Miasta wystosował pismo do Zarządu Zieleni Miejskiej w tej sprawie z prośbą o usunięcie znaku. – mówi Anna Nowaczyk ze Straży Miejskiej Miasta Poznania.
Jest już odpowiedź na interpelacje w tej sprawie zastępczyni prezydenta Natalii Waremczuk. – We wrześniu 2021 roku Zarząd Zieleni Miejskiej wydzierżawił fragment działki nr 11/2 (obr. 07, ark. 11) spółce ZKZL w celu umożliwienia dojazdu do pobliskiej posesji. Umożliwienie dojazdu wiązało się z koniecznością usunięcia słupków ograniczających wjazd. Aktualnie trwają rozmowy na temat sposobu uregulowania dostępu do działki będącej w gestii spółki i w następstwie zabezpieczenia nieruchomości rozjeżdżanej przez parkujące tam samochody. – czytamy.
A czy znak zniknie? Na to pytanie ZZM szuka odpowiedzi.