W ciągu ostatnich trzech dni strażacy z ratajskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 7 wyjeżdżali do pięciu pożarów traw. Ogień zaprószono między innymi przy ul. Szwedzkiej, Torowej, os. Przemysława, ul. Szwajcarskiej oraz Borówki.

94 % wszystkich wiosennych pożarów traw jest spowodowanych działalnością człowieka. Te zdarzenia mają także swoje czarne statystyki: kilkanaście ofiar śmiertelnych rocznie i kilkadziesiąt z obrażeniami. – Najczęstszą przyczyną tych zdarzeń są akty chuligańskie, czyli po prostu podpalenia. Ogień zaprószają zarówno dorośli jak i dzieci. – informuje nas st.kpt. Jacek Orlikowski, Dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Nr 7 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu. Do pożarów dochodzi też w wyniku wypalania roślin na terenach prywatnych oraz na działkach. Zdarza się także, że dochodzi do nich podczas organizacji ognisk w miejscach do tego nieprzeznaczonych.

Ratajscy strażacy przypominają, że wypalanie traw zaburza także ekosystem. – To jeden z najbrutalniejszych sposobów niszczenia środowiska. Płonące trawy to pułapka dla owadów i zwierząt. Przede wszystkim jednak ogień to śmiertelne zagrożenie dla ludzi. – dodaje st.kpt. Orlikowski. Wypalanie traw stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo głównie dla strażaków. – W województwie mazowieckim w 2012 roku jeden ze strażaków przypłacił taki pożar życiem. – informuje Orlikowski. Palące się trawniki mogą też spowodować podpalenie budynków mieszkalnych lub lasów, powodują także duże zadymienie, które jest groźne dla zdrowia. – Trzeba pamiętać też o tym, że strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i zdrowia ludzi w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę niezbędni.

W ratajskiej strażnicy już ruszyły działania prewencyjne w tym zakresie. – O zagrożeniach związanych z pożarami traw mówimy podczas zajęć edukacyjnych dla dzieci i młodzieży organizowanych w naszej strażnicy w ramach m. in. akcji „Otwarte Strażnice”. – kończy Orlikowski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *