Właściciel mieszkania chciał wyrzucić w czasie pandemii rodzinę z czworgiem dzieci w tym jednym noworodkiem. Do zdarzenia doszło w piątek 1 maja.
W piątkowy wieczór Magdalena Górska, Pełnomocniczka Prezydenta ds. Interwencji Lokatorskich zamieściła na swoim profilu na Facebooku następującą informację:
Matka z 3 dniowym noworodkiem i trójką małych dzieci w tym jednym autystycznym po powrocie z porodówki nie może wejść do mieszkania. Najprawdopodobniej właściciel zapchal zamki uniemożliwiając wejście do lokalu. Jesteśmy na miejscu. Razem z wsl i gazetą wyborczą wspieramy lokatorów.
Do zdarzenia doszło na Chartowie przy ul. Lwa. Na miejscu Pełnomocniczka ds. Interwencji Lokatorskich, podjęła telefoniczne negocjacje z właścicielem, aby to on sam wpuścił rodzinę z powrotem do mieszkania.
Wobec braku porozumienia działacze Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, także obecni podczas interwencji, umożliwili lokatorom powrót do wynajmowanego lokalu. Sprawę opisała m. in. Gazeta Wyborcza.
Kobieta wraz z noworodkiem, trójką pozostałych dzieci i mężem wracała do mieszkania prosto ze szpitala. Rodzina miała zawartą ustną umowę najmu lokalu. Po wybuchu pandemii ojciec, jedyny żywiciel rodziny, stracił źródło dochodu ponieważ budowa, na której pracował została wstrzymana. Ostatecznie rodzinie nie udało się dojść do porozumienia z właścicielem ws. dalszych płatności.
To czy właściciel mieszkania poniesie odpowiedzialność karną za swoje czyny zależy od samych lokatorów. Mają oni możliwość zgłoszenia na Policję pozwu cywilnego za utrudnianie korzystania z lokalu.
Każda osoba, która znajdzie się w podobnej sytuacji może dokonać zgłoszenia na Policję lub zadzwonić pod numer alarmowy Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów (nr 501-097-760).
W sytuacjach ekstremalnych, kiedy dochodzi do bezprawnego, siłowego wejścia do lokalu przez właściciela można zadzwonić również do Pełnomocniczki Prezydenta Poznania ds. Interwencji Lokatorskich – 785 510 950.
