Wielkie zmiany w finansowaniu rad osiedli. Podczas sesji rady miasta radni przyjęli uchwałę, która kompletnie zmienia warunki, na jakich miasto rozdziela między osiedla pieniądze na inwestycje. Urzędnicy i radni Koalicji Obywatelskiej chwalą nową uchwałę, opozycja mówi o niej “głupia” i “deforma”. 

Zmiana jest dość rewolucyjna – mówi Arkadiusz Bujak dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych o uchwale w sprawie szczegółowych zasad naliczania środków budżetowych dla osiedli. Dokument przyjęto podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Według jego najważniejszych założeń, do środków wolnych osiedlowych budżetów trafi 1,2% dochodów podatkowych Poznania. 

Wskazaliśmy, że warto byłoby rozważyć powiązanie finansów osiedli z sytuacją finansową miasta, żeby osiedla wiedziały, że jeżeli miastu rośnie – im również rośnie. Jeżeli miasto ma gorszą sytuację finansową, również osiedla to odczują – tłumaczy Bujak.

Od 2025 roku pieniądze dla rad osiedli będą naliczane na okres pięciu lat z waloryzacją po dwóch i pół roku. To ma umożliwić radnym sprawowanie większej kontroli nad planowaniem wydatków i podejmowanie się większych iwestycji. 

Teraz osiedla dostaną kapitał zwiększony i w całości, od razu w pierwszym roku, w którym będą mogły go zagospodarować. Tym samym będą mogły podejść do inwestycji, które do tej pory nie zostały przez osiedla zrealizowane ze względu na te ograniczenia budżetu do jednego roku – zaznacza dyrektor.

Za przyjęciem uchwały głosowali jedynie mający większość radni z klubu Koalicji Obywatelskiej. Radni pozostałych klubów opowiedzieli się przeciwko. Dorota Bonk-Hammermeister ze Wspólnego Poznania, nowe przepisy nazwała deformą.

No konia z rzędem temu, kto zrozumie jak są finansowane od tej pory Rady Osiedli – mówi radna – Duży problem z tą uchwałą jest taki, że wprowadziliśmy obowiązek utrzymywania przez Rady Osiedli tych inwestycji, które z ich inicatywy powstaną. – tłumaczy.

W przypadku inwestycji związanych z rekreacją Rady będą w połowie płacić za ich utrzymanie przez 10 lat, w przypadku zieleni 25%. Zdecydowanie dalej w ocenie uchwały poszedł radny Michał Grześ z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem zmiany są zwyczajnie głupie. 

Głupie dlatego, że przez 5 lat większości osiedli gwarantuje się, że nie wzrosną ich dochody, bo się gwarantuje, że utrzymają je na tym samym poziomie, a za 5 lat zdecydowana większość osiedli będzie miała mniejsze dochody. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy dochody miasta z PIT-u, CIT-u wzrosną, czy zmaleją, bo to zależy od gospodarczej sytuacji Polski – tłumaczy Grześ.

Zawsze zmiany rodzą obawy. Im większe zmiany tym większe obawy – to jest naturalne i tak jest w życiu. My się staraliśmy te obawy rozwiać, wyjaśniać, ale zrozumiałe jest to, że faktycznie część osiedli może zastanawiać się, czy to jest faktycznie z korzyścią dla nich. – Odpowiada Filip Olszak z Koalicji Obywatelskiej. Zwolennikiem przyjętej przez Radę Miasta jest także Jacek Jaśkowiak. 

Może się okazać, że Rady Osiedli, które wcześniej mniej tych środków pozyskiwały, teraz w stosunku do innych otrzymają więcej, co oczywiście tworzy takie a nie inne emocje, ale uważam, że ten podział jest dużo bardziej sprawiedliwy – twierdzi Jaśkowiak.

Zarówno zdaniem prezydenta Poznania, jak i radnego Filipa Olszaka, w całym Poznaniu nie ma ani jednej Rady Osiedla, która w wyniku zmiany przepisów straci na finansowaniu. Wiele osiedli ma za to zyskać więcej środków niż w poprzednich latach. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *