fot. Katarzyna KowalskaPrzeszła prawie wszystkie ulice Poznania. Zajęło jej to prawie dwa lata i pokonała ponad trzy tysiące kilometrów. Katarzyna Kowalska to poznanianka, mieszka na Łazarzu, ale pochodzi ze Starego Żegrza. Chodziła po to, aby pokonać wyzwanie w aplikacji CityStrides. Okazało się, że spacer po Ratajach, był dla niej podróżą sentymentalną. – Ja bardzo lubię wyzwania językowe, sportowe i gry. To było połączenie moich zamiłowań. Mogłam ścigać się z innymi użytkownikami aplikacji, chodzić na spacery i chwalić się znajomym, ale też widzieć przyrost dróg w aplikacji. To wszystko bardzo mnie motywowało do działania. – mówiła Katarzyna Kowalska.
Aplikacja odnotowuje, które drogi już udało się przejść użytkownikowi. – Chodzi o to, aby pokonać wszystkie ulice w mieście. Może to być gmina, miasto, dzielnica. Głównie są to ulice, ale na osiedlach są to też mniejsze uliczki. Nie są to chodniki, ale drogi, gdzie może przejechać autem – tłumaczy spacerowiczka.
Po mniejszych, osiedlowych uliczkach pani Kasia też chodziła, m.in. po naszej dzielnicy. – Dla mnie przejście przez Rataje to była podróż sentymentalna. Ja od dzieciństwa mieszkałam na osiedlu Stare Żegrze. Przejście spod mojego bloku do szkoły czy do dziadków, którzy mieszkali na osiedlu obok, to było wspaniałe przeżycie. Liczyłam sobie czas i porównywałam do tego, ile kiedyś mi zajmowało przejście, np. do szkoły. Okazało się, że te odległości wcale nie są takie duże, jaki mi się wydawało kiedyś. Rataje są tak zaprojektowane, że jest dużo zieleni i przestrzeni dla ludzi, dlatego tam się bardzo przyjemnie chodzi i zawsze chodziło – mówi pani Katarzyna.
Miłośniczka spacerów po Poznaniu nie odpuszcza. Na wiosnę szykuje się kolejne wyzwanie. – To raczej będą spacery-obrazki, a najchętniej wsiądę na rower. W tej aplikacji chodziło o spacerowanie, więc dwa kółka poszły w odstawkę. Jednak teraz nic nie stoi na przeszkodzie. Rower już czeka, a ja czekam tylko na lepszą pogodę i odpalę coś rowerowego – kończy Katarzyna Kowalska.