W piątek, w parku nad Wartą zaobserwowany został żółw z gatunku Trachemys. Jego naturalne środowisko to Ameryka Północna, więc z całą pewnością nie powinien się znaleźć w poznańskim stawie. Co mogło się stać?
– Ten gatunek i pokrewne są porzucane przez nieodpowiedzialnych hodowców. Najprawdopodobniej są dla nich zbyt dużym obciążeniem – wyjaśnił dr inż. Mikołaj Kaczmarski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Gad ten stanowi poważne zagrożenie dla tutejszego ekosystemu. Jest to wyjątkowo drapieżny gatunek, który poluje na płazy i ryby, a także żywi się roślinnością wodną. Jego dalsze losy pozostają w rękach Urzędu Miasta Poznania. Po odpowiedniej interwencji żółw trafić może do lokalnego azylu dla zwierząt lub, za zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, do nowego właściciela.