fot. siepomaga.pl

Zakup nierefundowanego leku – terapia ostatniej szansy w leczeniu raka piersi – to cel zbiórki. Brakuje prawie 135 tysięcy złotych.

Beata ma 46 lat i mieszka w Borówcu. – Jestem mamą wspaniałego, 6-letniego Wiktora. Niestety nie mogę teraz cieszyć się jego dojrzewaniem, rozwojem, zdobywaniem nowych umiejętności i wspólnie spędzonym czasem. Przechodzę przez onkologiczne piekło. Walczę ze złośliwym rakiem piersi, moja codzienność to koszmar. – pisze na stronie siepomaga.pl chora na raka.

Wszystko zaczęło się tak nagle. – Podczas rutynowego samobadania piersi wyczułam guzki, więc natychmiast udałam się na kontrolę. Wtedy usłyszałam tę porażającą diagnozę – nowotwór złośliwy piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Choroba była już wtedy na bardzo zaawansowanym etapie. Trzeba było działać natychmiast. – czytamy.

Lekarze podjęli decyzję o mastektomii i limfadenektomii. – Czeka mnie jeszcze radioterapia, hormonoterapia i lek ostatniej szansy. Jestem zmęczona, wyniszczona i fizycznie, i psychicznie. Nierefundowany lek to moja jedyna nadzieja na życie – tylko on pozwoli mi wyzdrowieć. Rak, z którym walczę, jest bardzo agresywny. Może dawać przerzuty nawet kilka lat po leczeniu. By zminimalizować ryzyko, podjęłam decyzję o profilaktycznej operacji usunięcia drugiej piersi. Jest ona jednak nierefundowana i bardzo kosztowna – pisze Beata.

Miesięczny koszt nierefundowanego leku, który jest niezbędny, to 6 071,30 złotych! Terapia musi trwać aż 21 miesięcy. Pomóc Beacie można wpłacając pieniądze poprzez zbiórkę, którą można znaleźć na stronie: https://www.siepomaga.pl/beata-kowalska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *